Ostatnimi czasy zimy w Polsce nie są już tak srogie jak jeszcze kilka lat temu. Nie oznacza to jednak, że wcale ich nie ma. Właściwie w każdym sezonie zdarzają się okresy mroźne, a jeśli do niskich temperatur dojdą opady śniegu i porywisty wiatr, w głowach trenerów oraz rodziców małych piłkarzy może pojawić się pytanie: czy warto organizować jednostkę treningową na zewnątrz?

Osobą, z którą warto porozmawiać na ten temat jest Rafał Matusiak, trener z licencją UEFA Elite Youth z Akademii Jagiellonii Białystok. Nasz rozmówca, mimo niespełna 27 lat na karku, ma już 10-letnie doświadczenie jako szkoleniowiec grup dziecięcych i młodzieżowych. Od pół roku pracuje z zawodnikami z rocznika 2009 w Jagiellonii Białystok, zaczyna też pełnić w Akademii funkcję koordynatora grup U-4 – U-12. Matusiak jest osobą aktywną w mediach społecznościowych i właśnie za pośrednictwem jednego z nich podzielił się swoją opinią na temat zalet prowadzenia zimowych treningów w otwartej przestrzeni. W rozmowie z nami uzasadnił swe argumenty. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy także Michała Libicha, koordynatora do spraw szkolenia dzieci i młodzieży w Polskim Związku Piłki Nożnej.

A zatem: zima to dobry czas na trening na zewnątrz, ponieważ:

Po pierwsze, UODPARNIAMY DZIECI. W dzisiejszych czasach dzieci i młodzież są mniej aktywne fizycznie niż przedstawiciele poprzednich pokoleń. – Kiedyś zima nie zmieniała niczego w kontekście czasu spędzanego na podwórkach. Trzeba było się tylko cieplej ubrać i już można było biegać czy zjeżdżać na sankach. Dziś najmłodsi są pasywni, znacznie więcej czasu spędzają w domach. Dzięki treningom na boisku konfrontujemy ich z pewnymi niedogodnościami, a systematyczność sprawia, że stają się oni po prostu silniejsi – uzasadnia Matusiak.

Po drugie, BUDUJEMY WYTRZYMAŁOŚĆ, co łączy się z punktem pierwszym. Specyfika dworu jest inna niż hali – to oczywiste. Na większym placu trenerowi łatwiej jest przeprowadzić jednostkę treningową, podczas której wszyscy zawodnicy są aktywni od początku do końca zajęć. Oczywiście pod dachem również możliwe jest przeprowadzenie treningu w ten sposób – w tym wypadku wszystko zależy od kreatywności szkoleniowca – komentuje Matusiak.

Po trzecie, POLEPSZAMY PRZEMIANĘ MATERII. Aktywność na dworze bardzo korzystnie wpływa na metabolizm zawodników. Trenując na powietrzu dostarczamy organizmowi więcej tlenu, co bezpośrednio przekłada się na sprawniejszą pracę narządów. Przyspieszone krążenie krwi usprawnia z kolei metabolizm i ułatwia usunąć toksyny z organizmu.

Po czwarte, PRZEPROWADZAMY EFEKTYWNY TRENING. Duże boisko oznacza przestrzeń. Dzięki niej zwiększa się wachlarz możliwości trenera, który nieograniczony ścianami jest w stanie przeprowadzić udany trening. – Należy jednocześnie pamiętać, że w hali, nawet najmniejszej, również jest to możliwe. Wchodzimy tutaj w kwestię organizacji zajęć, a to temat na zupełnie inną rozmowę – twierdzi Michał Libich.

Po piąte, SPĘDZAMY CZAS NA ŚWIEŻYM POWIETRZU. Wszystkie argumenty za przeprowadzaniem zimowych treningów na otwartym boisku w większym bądź mniejszym stopniu łączą się ze sobą. Ten argument ma wiele wspólnego ze wspomnianym na początku uodparnianiem dzieci. Spędzanie czasu na świeżym powietrzu wpływa na dotlenienie mózgu, a co za tym idzie poprawę koncentracji i samopoczucia.

Czy wobec powyższego trening na zewnątrz zawsze będzie dobrym pomysłem? – Pracujemy z ludźmi i zawsze musimy dostosowywać się do sytuacji i do nich. Jeśli temperatura odczuwalna nie spada poniżej -10 stopni Celsjusza, nie ma porywistego wiatru i intensywnych opadów śniegu, to jestem skłonny wyjść z podopiecznymi na boisko. Wiem, że w trakcie treningu, który przeprowadzę w takich warunkach, dzieci będą zaangażowane i z pewnością nie zmarzną ani się nie rozchorują. Pamiętajmy, że najważniejsze jest to, aby zajęcia sprawiały im przyjemność – odpowiada Matusiak.

Przy wszystkich zaletach zimowego treningu na zewnątrz młody trener podkreśla równocześnie korzyści płynące z zajęć w hali. Jak zaznacza, dzięki cięższej piłce zawodnicy zmuszeni są do gry po ziemi. Na placu gry jest mniej piłkarzy i miejsca, co przekłada się na przyspieszenie procesu decyzyjnego zawodników. Sala gwarantuje także znacznie więcej pojedynków 1 na 1 czy 2 na 1. To wszystko korzystnie wpływa później na grę na dużym boisku. – Nie bez przyczyny w krajach z bogatą piłkarską historią treningi w hali są tak popularne. Wielu piłkarzy słynących z doskonałego wyszkolenia technicznego swoje umiejętności zawdzięcza temu, że w dzieciństwie i młodości występowali na parkiecie. Gra na otwartym boisku ma niepodważalne plusy, podobnie jak zajęcia w sali. Najważniejsze, aby nie popadać w skrajności – kończy Libich.

Artykuł z Łączy Nas Piłka
Rafał Cepko
https://www.laczynaspilka.pl/pilka-dla-wszystkich/dlaczego-zima-warto-trenowac-na-otwartym-boisku2

Możliwość komentowania została wyłączona.