Przerwaliśmy w końcu serię 3 meczów bez zwycięstwa i w sobotnie popołudnie spokojnie pokonaliśmy JSP Warta Zawiercie. W 3 minucie po wrzucie z autu Sebastian Schufreida strzelił z bliska i mieliśmy już 1-0. Następne 5 minut rozstrzygnęło już wynik spotkania. W 7 minucie Patryk Lawędzki poszedł lewym skrzydłem i doskonale dograł do Mateusza Migdała, któremu pozostało tylko dołożyć nogę i mieliśmy 2-0. Nie minęła minuta i było 3-0. Norbert Mendak z lini pola karnego wycofał do Sebastiana, który lobem z 25 metrów posłał piłkę do siatki nad wysuniętym bramkarzem. Na tym właściwie skończyły się emocje, bo goście stracili wiarę w korzystny wynik, a my graliśmy spokojnie, nie forsując zbytnio tempa. Obie strony miały po kilka szans na zmianę wyniku, ale dopiero Mateusz Kania w 88 minucie był skuteczny i ustalił wynik meczu. Błąd bramkarza Warty w narożniku boiska, Kama odebrał mu piłkę, wrócił z piłką na szesnastkę i strzelił do pustej bramki. Mamy więc wysokie zwycięstwo, 3 punkty i awans na 6 miejsce w tabeli. Nie poddajemy się i gonimy czołówkę, tym bardziej, że rozkład jazdy na najbliższe mecze mamy bardzo korzystny.
Ostrowy Górnicze, 07.10.2017, godz. 15.30
ZEW SOSNOWIEC- JSP Warta Zawiercie 4-0 (3-0)
1-0 Sebastian Schufreida 3' (asysta Krystian Jankiewicz)
2-0 Mateusz Migdał 7' (asysta Patryk Lawędzki)
3-0 Sebastian Schufreida 8' (asysta Norbert Mendak)
4-0 Mateusz Kania 88'
ZEW: Zimoląg – Jankiewicz, Osypiński (46' G. Mendak), Krzywdziński, Mroziński (82' Wróbel), Tomsia (73' Żelazowski), D. Migdał, Lawędzki, M. Migdał (46' Paweł Król), Schufreida (82' Kania), N. Mendak (68' Mitka)
Rezerwa: Krężel, G. Mendak, Paweł Król, Wróbel, Kania, Mitka, Żelazowski
(jac:)